wtorek, 20 stycznia 2015

5.01.2015

Najpierw kawa z rana. 
Pokroiłam jabłka na drogę i spakowałam skarpetki na wszelki wypadek, gdyby jakieś lodowisko może.
S. odśnieżył auto. 
Jaga wzięła zająca i powoli wyturlałyśmy się z ciepłego domu.

Wtedy ten Jej zachwyt i taki śnieg pierwszy... 








g.

7 komentarzy:

  1. Radość dziecka-coś pięknego! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja cieszę się jak dziecko jak uda mi się taką radość 'złapać' ;)

      Usuń
  2. Jak Wiewiór, co po raz pierwszy doznał śniegu w wieku lat 30 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. My w ttm roku jeszcze sniegu nie dotknelismy;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u nas to był jeden, jedyny... czy jeszcze są szanse?

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za każde słowo!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...