środa, 19 września 2012

Be present

To jakiś szczególny czas w moim życiu... Trudne dni...
Asia powiedziała bym zerknęła na bloga Chustki, bo nigdy nie slyszałam... no i zerknęłam. Jestem pod wrażeniem siły i determinacji. I milości, o nie! Miłości, przez duże M...
I tego jak wiele życia jest w tej kruchej dziewczynie. Nie umiem napisać tam komentarza...
Jeśli chcecie, zaglądnijcie do niej. Tylko po cichu... Ja zostaję na dłużej i uczę się żyć...


Wczoraj bylo pożegnanie mojej Trzeciej Babci, NajPrawdziwszej Przyjaciólki. Daleko stąd.
Nie mogłam sobie znaleść miejsca wieczorem... upiekłam ciasto ze sliwkami.
Ot Życie. Dotykam życia, tak?

4 komentarze:

  1. Zaglądam kiedyś, ale jestem bardzo słabym człowiekiem, za dużo cierpienia między wierszami wyprowadza mnie z równowagi psychicznej. Przestałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tak jak ja z ta slaboscia, krucho co tu duzo mowic. Rozumiem ;)

      Usuń
  2. No i zajrzałam... No i ja nie mogę , nie umiem, nie wiem... Takie historie wcale nie uczą mnie bycia silniejszą. Takie historie mnie psychicznie załamują... Że tak jest.... A jeszcze weszłam na historię Bartka i już w ogóle siedzę i ryczę i nie wiem, czy dziękować losowi, że mam zdrowe dzieci czy być wściekła na świat, że takie maluchy muszą cierpieć... Aj, smutno mi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, przepraszam.. NIe chciałam smucić... Poprostu myślę, że koło Chustki nie da się przejść obojętnie. Ma nietypowe podejście do choroby i do życia wogóle, do macierzyństwa.. Ach moje problemy przy jej są nieważne poprostu. Trzeba się cieszyć życiem i tyle! Ściskam ciepło!

      Usuń

Dzięki za każde słowo!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...