Wczoraj było o Anglii, a w najbliższych tygodniach pojawią się wpisy z Niemiec, Irlandii, USA. O naszym nieszczęsnym żłobko-przedszkolu holenderskim będziecie mogli przeczytać już w przyszłym, poświątecznym tygodniu. Ale ostrzegam, tekst tylko dla osób o mocnych nerwach ;))
A może ktoś jeszcze ma doświadczenia przedszkolne z innych krajów i chce dołączyć?
A tak, a propos przedszkola i zdobywanych umiejętności, Jagusia postanowiła pokazać Wam jak powinno się ubierać kurtkę.
Tak, tak. To metoda z tutejszego przedszkola, którą zresztą baardzo, bardzo polecam ;)
Znacie tą metodę?
No już! Śmigać do Olgi, Przedszkole tu i tam- tu.
Buziaki!
g.
metoda ekstra :]
OdpowiedzUsuńu nas w przedszkolu był pokazowy reportaż z przedszkola w Szewcji chyba (jedna z Pań była na wymianie). Większość rodziców zbulwersowała się brudem panującym w przedszkolu , a na dodatek leżakowaniem w wózkach na dworze przy prawie minusowej temperaturze :p
wprawdzie brud mnie nie przekonał (choć ot pewnie pojecie względne),ale zachwyciło mnie podejście do integracji dzieci jako grupy (razem można więcej) a nie do źle pojętej rywalizacji jak u nas, która prowadzi w rezultacie do agresji
oo to widze, że Holandi mocno wzoruje się na Szwecji.. Anitko, przeczytaj mój wpis (będzie u Olgi bodajże w środę), brud, spanie na dworze, i grupy łączone. To na początku bardzo dziwi, ale z czasem zaczyna się rozumieć, że to też nie jest złe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzeczytam na pewno
UsuńZ ogromną ciekawością poczytam Wasze wpisy. Wszak będę miała jeszcze jednego Franka - przedszkolaka.
OdpowiedzUsuńSposób na ubieranie kurteczki - rewelacyjny! Jagódka jest wspaniała nauczycielką! Wszystko zrozumiałam. A teraz ,pozwolisz, oddalę isę, by wypróbować tej metody na sobie ;D
Buziaki!
Właśnie zastanawiałam się Jagodzianką, czy Ty z Jagną nie masz francuskich doświadczeń przedszkolnych, ale chyba wtedy właśnie była luka ;) A proszę, próbuj na wszystkich członkach rodziny ;)) Buzka!
UsuńBardzo fajna metoda, widziałam ją w książeczce córci, ale jakoś nie po drodze było nam spróbować, dziś to nadrobimy! ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
metoda boska :) ciekawy pomysł, no a jakie wykonanie! Poczytamy i o Was, my piszemy o Polsce u Olgi będziemy już wkrótce :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wpis o Waszym przedszkolu:) A metoda fantastyczna...:))
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Waszego wpisu :)
Jagoda jest wspaniala :) Metoda ubierania kurtki tez :)
OdpowiedzUsuńNie moge uwierzyc, ze Jagoda jest juz taka duza!
Sciskam,
Ciocia M.
Ja też w to nie mogę uwierzyć, wyobrażasz sobie, 3 lata? A przecież niedawno w brzucholu wielkim była!
Usuńa u mnie się wasza kurtkowa metoda nie wyświetla i umieram z ciekawości!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU nas tez ta metoda :-) Przedszkole nakazuje jeszcze buty na rzepy lub zamki blyskawiczne, zeby dzieciaki mialy satysfakcje ze swej samodzielnosci.
OdpowiedzUsuńSzwecja?... gdy chadzalam do pracy skrotem przez oplotki przedszkola nieodmiennie mnie rozczulaly szwedzkie spiace wsrod sniegow dziatki. Podobno kocyki, czy spiworki przed oblozeniem nimi dzieci personel podgrzewa w bebnowej suszarce :-)
Nigdy tez nie widzialam, zeby w najgorsza pogode odwolac zajecia na swiezym powietrzu. Nigdy tez, zaden z pracownikow, bo kadra byla mieszana, nie stal pod dachem, albo pod parasolem. Wszyscy byli odziani w gumowe kombinezony i bawili sie razem ze wszystkimi tego konsekwencjami.
;)) ha, no nie, na rzepy butów tu nie kazali, za to fajnie wiążą szaliczki, tak na wierzchu kurtki, żeby szyja została odkryta.. Spiworków nie grzeją tu, o nie. Dzieciaczki ciepło ubierają i jeszcze to spanie w wózkach to ok, ale są tu specjalne butki do spania (jak dla ptaków)i to juz mi nie podchodzi. J. spała w niej raz i az poszłam oglądać czy na tym pająków jakiś nie ma, no to jak taka altanka...eee.A ze spacerami to samo, panie w deszcz i w snieg, w kaloszach i w pelerynkach, jak trzeba.Pozdrawiam!
Usuńjeny, znaczy budki, nie butki ;)
UsuńDzięki za wsparcie! :)) Bardzo się cieszę, że się udało, wpisy są i będą i jest ciekawie :))
OdpowiedzUsuńAleż boski sposób na kurtkę! Nie znałam! Dziś spróbujemy! :*
OdpowiedzUsuńekstra ten cykl, ja pochodzę z małej miejscowości i wybór niewielki-ale po złych doświadczeniach z przedszkolem państwowym(gdzie pani dyrektor powiedziała:rodziców sobie trzeba wychować!) ucieszyłam się,że jedyną alternatywą jest przedszkole prywatne. Koszt lekko tylko większy-ale zadowolenie o niebo większe.
OdpowiedzUsuńMam jedno ale- w tym roku jego popularność tak wzrosła,że jest w 80% zapełnione, co niestety ujmuje mu deczko tego ciepłego charakteru (mimo iż znajduje się w szkole) i domowej atmosfery. Panie się starają,a ja przyznaję,że to w większości wina rodziców :/
Sposób naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńAle sie usmialam z tej metody! Fantastyczna!
OdpowiedzUsuń