No 'niestety' na przebierance nie poprzestałam. Nie mogłam, kiedy moim oczom ukazało się to memo.
Znaczy gra memo.
Jeny jak ciężko dostępne! W Hola hola znalazłam tylko w jednym sklepie internetowym.
Za to można podpatrzyć te memo-obrazki na blogach zza oceanu, wygląda więc na to, że się rozeszła Ingela po świecie.
Gra memo powstała we współpracy Ingeli ze szwedzką marką OMM design, która zajmuje się produkcją i dystrybucją wyjątkowych rzeczy zaprojektowanych przez wyjątkowych projektantów. Często są to rzeczy bardzo unikatowe. Ingela zrobiła dla nich wiele cudenek, ale o tym kiedy indziej (oczywiście, że nie zamierzam zaprzestać Ingelo-postów ;) Choć z zabawek mam nadzieje upolować jeszcze tylko jedną ;).
Gra memo składa się z 25 par wyjątkowych obrazków. Każdy jeden w powiększeniu mógłby być świetnym plakatem (i tu niespodzianka, bo wiele z nich faktycznie jest dostępnych w formie plakatu!). Obrazki są bardzo proste, charakterystyczne dla Ingeli. Jest czerwone jabłuszko na czarnym tle i kot czarny na tle czerwonym. Sowy w kilku odmianach, arka Noego, wesołe ludziki. I tukan. Jagoda uwielbia wieloryba, obrazek z piekarnią i kota z prezentem. No i pan z wąsami, on zdecydowanie jest nasz ulubiony! Pana z wąsami poznałyśmy zresztą przy okazji układanki-przebieranki.
Memory ma jeszcze jedną dużą zaletę... Gdy znudzi się Jagodzie, z obrazków można zrobić kolaż i oprawić...
Już troche nie mogę się doczekać ;)) Ale spokojnie, nie zabiorę dziecku zabawki! ;)
Nasza fotorelacja pochodzi z poranku piątkowego z Frankiem i Jego mamą.
Jak widać F. miał trochę inny pomysł na zabawę ;) Franku, też tak myślę! Ilość zastosowań z memo nie zna granic!
No to buziaki i tot de volgende keer!
g.
Dla zainteresowanych bardziej:
O układance-przebierance La Marelle było u nas TU, a memo do kupienia w sklepiku psikhouvanjou TU. Fajna strona OMM design TU i prywatna strona Ingeli P Arrhenius, gdzie ilustratorka wciąż aktualizuje swoje zlecenia i nowe projekty TU.
PS. Mamo Franka dzięki za wsparcie fotograficzne!
Jejciu jestem zachwycona! co rusz pokazujesz jakieś fajniejsze zabawki dla dzieciaków ;) jak za jakiś czas będę miała swoje to wiem, gdzie będę szukać porad odnośnie zabawek ;) memo to zresztą jedna z moich ulubionych zabaw z dzieciństwa :) ściskam
OdpowiedzUsuńok, to czekam na jakies dobre wiesci ;))) I polecam sie na przyszlosc Groszku!
Usuńfantastyczne pomysły!u nas w Polsce zalewają chińszczyzną a kupienie tak naprawdę sensownej zabawki graniczy z cudem!!!nawet jeśli jakaś perełka się pojawi to za straszną kwotę,no ale cóż...te prezentowane przez Ciebie pomysły rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńteraz dopiero widzę powtórzenie;)wybacz:)
Usuńno niestety. Chinszczyzna rzadzi wszedzie, tu tez.. ale nie jest faworyzowana. Marzy mi sie by takie ladne zabawki byly w normalnych cenach ;) Buzka!
UsuńJak byłam mała to miałam takie memo wydane przez Unicef ze zdjęciami dzieci z różnych części świata, zachowałam je oczywiście dla Zosi, chociaż coś tam się chyba zagubiło, ale większość jest. Bardzo lubiłam tę grę i fotki dzieci są przecudne. Takie memo na pewno będzie cieszyło długo Twoją córcię.
OdpowiedzUsuńOoj musi byc super! Koniecznie pokaz kiedys! Pozdrawiam
UsuńO ludzie...zazdrość to takie brzydkie uczuczucie...a ja wam tak zazdroszczę i tej ubieranki i tego memo...
OdpowiedzUsuńNo brzydkie, brzydkie.. ;) Haa ja Ci brzucha zazdroszcze;)
UsuńPiękne te karty! Mieć taki plakat, ech marzenie!!!
OdpowiedzUsuńPrawda? fajna sprawa
UsuńNaprawdę wyjątkowe:)
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńŚwietne są!
OdpowiedzUsuńI takie proste, zwykle wrecz :)
Usuńkocham prostotę, więc pewnie ani się obejrzę Ingeloszał ogarnie i mnie:) puzzle warstwowe zamówiłam i układamy! radochy tyle, że uuuhuuu!
OdpowiedzUsuńNo uwazaj, bo wiesz zaczelas od puzzli warstwowych, uff strach sie bac co tam dalej wynajdziesz
Usuńzaraziłaś i mnie :)
OdpowiedzUsuńw takim razie na zdrowie ;)
UsuńPiękne zdjęcia i piękne dziciaki - będę wpadać częsciej:)
OdpowiedzUsuńA mama Franka doda od siebie, ze Gosia byla naszym wybawieniem w piatek, kiedy zdecydowala sie przyjechac do nas z odsiecza mojej grypie. Wybawieniem tak skutecznym, ze Franek po wizycie padl, a pierwszymi slowami po przebudzeniu, jeszcze w pozycji lezacej, bylo: "Ciocia Gosia?". Przypomnialam mu, ze ciocia juz przeciez pojechala, na to on z bezbrzeznym smutkiem "ale dlaczego?". Gosia, masz wielkiego fana w osobie mojego syna ;)
OdpowiedzUsuńPiękne! Najladniejsze memory jakie do tej pory widziałam :)
OdpowiedzUsuń