Gdy Jagula była jeszcze tyci tyci, to tak średnio podobał mi sie pomysł zabawek z Mamamini...
Zawsze myslałam sobie, ee jakieś dzieciory lizały to i owo... blee i fuj!
Ale im bardziej zbliżał się czas pójścia Jagi do żłobko-przedszkola, im wiecej żłobko-przedszkoli zwiedziłam i lepiej poznałam tutejsze "standardy'', tym jakoś więcej zabawek używanych zaczeło nas otaczać.
Zresztą działałam w myśl zasady, niech się dziewczyna hartuje i zdrowo poliże troche wirusów jeszcze przedżłobkowo! ;)
Teraz to już widzę same plusy takich zakupów.
Zabawki tanie, taniutkie i jeszcze tańsze. Ekologiczne - wiele dzieci, czasem pokoleń się wybawi.
Wiele, oj wiele razy tez dużo fajniejsze! Wzory ponadczasowe. Piękne rysunki, ilustracje.
A i materiały w większości przypadków solidniejsze od tego co zalewa nas wraz z chinską fala...
I wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że kiedyś puzzle, gry były proste i konkretne.
Jak zwierzak to zwierzak, a nie tylko boby i inne księżniczki, tudzież namolne czerwone autko... I, że te zwierzaczki były piękne w swej prostocie (różowiutkie hello kociaki? ;)
Wciąż nie mogę się pogodzić, że nawet kupując Jagodzie szczoteczkę do zebów mam wybór między znanym kubusiem, a różową blond lalą... No, a nie moźna by tak szczoteczki w jabłuszka, koty kolorowe, wisienki czy uśmiechnięte krasnale?...
Och, no nie podoba mi się to do czego to wszystko zmierza. I jeszcze to, że jak mówi moja mama
-Nie uchronisz Jej przed księżniczkami!
-Wiem, ale jeszcze trochę popróbuje ;)
A na zdjęciach zdobycz ostatniego piątku. Domino-puzzle za 30 centów.
Marzy mi się by tego typu zabawki były ogólno-dostepne...
Nie tylko dla wybranych rodziców, których stać na wyszukane firmowe cudeńka czy szczęściarzy- szperaczy takich jak ja ;)
Ot co!
sciskam czytaczy!
g.
świetne są!!! zgadzam się z Tobą w zupełności odnośnie hartowania:) wszak dzieci lubią lizać autobusowe poręcze itp. i żyją:) gdybyśmy tylko miały tu pod nosem Mamamini...eh...
OdpowiedzUsuńoch, Mamamini powinno być w każdym mieście! :)
Usuńpopieram! nawet pod petycją się podpiszę:)
UsuńGenialna zdobycz, marne szanse u nas na taką :) I jeszcze w takiej cenie :)
OdpowiedzUsuńno tak, zwłaszcza ta cena. Nawet na Mamamini była bardzo niska (chyba dlatego, że to bardzo stare puzzle, ale w świetnym stanie!)
UsuńSama z przyjemnością bym poukładała to domino :-)
OdpowiedzUsuńno dokładnie, sama przyjemność!
UsuńJakie świetne domino-puzzle! Normalnie aż zazdroszczę zdobyczy.
OdpowiedzUsuńa dziękuje ;)
UsuńU nas większość zabawek używana, trochę książeczek w spadku po kuzynkach ;)
OdpowiedzUsuńChociaż przez to że tak tanio mam wrażenie że ma ich trochę za dużo. No cóż poradzić, że dziadki kupują. A takie gry to świetna sprawa, jak tylko jakaś wpadnie nam w ręce, choćby by była dla starszaków bierzemy :)
a to racja, też widzę że trochę z ilością zabawek zaszalałam... no ale kurcze, jak nie wziąść za takie grosze! ;)
UsuńObrazam sie za namolne czerwone autko :))), ktore u nas w domu jest doslownie WSZEDZIE, a Frankowi na ktorakolwiek warstwe ubran by nie zajrzec, Zygzak McQueen musi byc.
OdpowiedzUsuńCo do trwalosci, to fakt, zestaw lekarza (chyba zreszta przez Was znaleziony) z Mamamini nadal w stanie idealnym, a uzywany co dzien; drugi, dostany od znajomych, sztuka nowka, rozpadl sie tego samego dnia (poszly kolejno strzykawka i stetoskop). Juz nie moge sie doczekac piatku i mamamini!
o ja! czytasz tu! aa..uhu... NIe obrażaj się!!A wiesz jak o autku pisałam, to o Was pomyślałam.. Noż Franuś to już uzależniony! Ale co zrobić... Z Jagodą był etap Świnki Peppy;), chwilowo trochę się uspokoiło... Ale nie martw sie, jak szafę otwiera to wciąż wybiera Peppe albo jedne rajtuzki z Hello Kity. Moja mama twierdzi ze nie ma na to mocnych! Buzka, zbierał siły i kaskę na piątek ;)
UsuńAle super puzzle! Ja staram się unikać rzeczy i zabawek na których znajdują się postacie z bajek. Czasem jest ciężko ;) Mnie udało się zachować kilka książek i jedna grę z mojego dzieciństwa :)))) I ostatnio przywróciliśmy do życia, po raz kolejny mojego trzydziestoletniego misia :)))
OdpowiedzUsuńoj ciężko jest, ciężko niestety... ale super musi być taki misiu mocno pełnoletni ;)
Usuńno i aż dziwne, doskonale zniósł kolejne pranie :) wyjątkowo trwały - nigdy nie był zszywany :) Tylko oczka dostał nowe :)
UsuńZa 30 centów... Jezu, miałabym syna z głowy przez tydzień, a normalnie mam tylko na 3 minuty
OdpowiedzUsuń;) poczekaj Jaga się pobawi, to Ci prześlę! ;)
Usuńja grzebię na Allegro w poszukiwaniu używańców, ale ciężko. co innego w Berlinie, nie dość, że są sklepy z używanymi zabawkami, to jeszcze są tzw. targi przyszkolne, gdzie zabawki sprzedają uczniowie z danej szkoły. za grosz może wpaść cudeńko :)
OdpowiedzUsuńa te puzzle! są PIĘKNE! bardzo bym takie chciała :))
To prawda... Sama ostatnio odkryłam, że jak chcę kupić Jagnie choćby -jak wspomniałaś - szczoteczkę to wybór mam miedzy księżniczką a...księżniczką.
OdpowiedzUsuńFrank ma dużo używanych zabawek: po siostrze, kuzynach, synach Przyjaciół.
swietne te domino-puzzle :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego sklepu...u nas czasem do mojego ulubionego sh wrzucą jakieś zabawki (ale są to tylko przytulanki) i książeczki. Książeczki wykupuje...bo jak nie kupić książki za 2zł:P
OdpowiedzUsuńAle takie puzzle i inne przydałyby się bardzo...
I też będę chciała jak najdłużej uchoronić Wiki przed księżniczkami...dziwię się mojej szwagierce z jaką dumą mówi że kupiła 3 letniej córce suuuper forek na kapcie/piórnik/buty/zeszyt/blok/sniadaniówkę/pościel/zegar i td z księżniczkami właśnie...mnie mdli...
świetny zakup,nie rozdawaj zabawek przydadzą się Hani...Buziaczki
OdpowiedzUsuńsuper, że możesz takie zabawki zakupić, w Polsce o nie ciężko
OdpowiedzUsuńpiękne ilustracje na tym domino i masz dużo racji w tym co piszesz.
OdpowiedzUsuńHej, Jagoda! Przekaż Mamie, że jest coś u mnie do wygrania na blogu, dobra? Dzięki wielkie! ;D
OdpowiedzUsuńNo i nieźle Ci idzie to układanie puzzli, ja bym chyba nie dała rady...
;D
Dokładnie! Podpisuję się nogami i rękami :) Ze świecą szukać ładnych, prostych zabawek, 99% to obrzydliwa chińszczyzna. Ale uwierz, że w przypadku dziewczynek i tak jest łatwiej... niestety. No i tak jak piszesz, jak już coś uda się znaleźć, to cena odstrasza. Zazdraszczam takich sklepów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam