Następny dzień z wyzwaniem Uli, temat na dziś- miłość.
Miłość ma wiele obliczy, kolorów i odcieni. I chyba z wiekiem też się zmienia...
Ale mnie powaliła ta miłość nowsza, macierzyńska. Nie wiedziałam, że taka będzie, nie spodziewałam się... Każdego ranka powala mnie od nowa...
A zdjęcie z dzisiejszych turlańców pidżamowych.
Buziaki! g.
Kwintesencja miłości. Po prostu;)
OdpowiedzUsuńnO właśnie, właśnie :)
Usuńno dokładnie jak wyżęj :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudna fotka! I chyba każda mama tak ma :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, myślę, że to takie mamine szaleństwo ;)
Usuńjejku, te oczy...cudne zdjęcie...!
OdpowiedzUsuńtaka miłość nie zna granic i nie stawia warunków.
Ach, dziękuję!! tak, ma oczy Jagoda jak magnes :)
Usuńrozkładasz mnie na łopatki pomysłowością. niby zwyczajnie, normalnie, ale podtekst i sposób wyrazu nieoczywisty
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńcudne...urocze, rozbrajające... wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńdzięki Emiliar! :)
UsuńUrocze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń:) dziekuję ;)
Usuńmała istotka, a budzi taką wielką miłość :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcie! Bardzo mi się podoba - takie naturalne ;D
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie było ustawiane, poprostu Jaga sie tak nadstawia (pstrykłam kilka, i jeszcze kilka jest zabójczych... choć z innymi minkami ;)
UsuńJestem fanatyczką niebieskich oczu, ale oczy Twojej córy powalają! Przepiękne! Węgielki!
OdpowiedzUsuńi ten uśmieszek pod poduszką :) ahh <3
:)hi, flirt spod poduchy ;)W imieniu córy dziękuje:)
UsuńSuper zdjęcie, akcja z poduchami też musiała być fajna.
OdpowiedzUsuńoj działo się ;) Dzięki!
Usuń