poniedziałek, 20 sierpnia 2012

minty hunts

Czujecie mięte? Bo ja czuję i to wszędzie.... Pochłonął mnie kolor, za którym nigdy nie przepadałam!
Kupiłam miętowy lakier do paznokci... a to był dopiero początek ;)
Potem apaszka, a ostatnio dwa talerzyki i długa przewiewna spódnica, która mnie strasznie pogrubia :)
Oczywiście wszystko z drugiej ręki, a jakże! (tfu, no nie, lakier akurat nie :)
W każdym razie nie lubie przepłacać i wierzę, że nie potrzeba majątku by otaczać się pięknymi rzeczami i tym co nas inspiruje...  Trzeba tylko trochę czasu, szczęścia i zawzięcia :)
Spójrzcie na moje ostatnie łowieckie cudeńka.





W uroczym rowerku tymczasowo zadomowiły się trzy rolki taśmy maskującej...
I cieszą oko, po prostu.
A wkrótce o nieco większym metalowym rowerku bedzie ;)
Ściskam! g.

8 komentarzy:

  1. Jaki piekny rowerek :)))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten rowerek!Trafiłam przed chwilą na ten blog zostaję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam miętę! A w połączeniu z czerwonym mnie nastraja pozytywnie i nakręca optymistycznie oraz napędza energetycznie! ;D

    A Twoje zdjęcia to strzał w dyszkę, jeśli chodzi o istotę mięty: jak łagodnieje z bielą i pastelami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieta z czerwonym to mocne zestawienie, dla pewnych siebie!;) Ma cos w sobie to fakt!

      Usuń
    2. No właśnie, a z bielą jest słodka i romantyczna. Z granatem nieco grzecznieje, z fuksją czy fioletem szaleje. Jaki dziwny kolor, ta mięciszonka ;D

      Usuń
    3. wow wow, nawet nie myslalam o tych roznych zestawieniach. Mieta poprostu szalenczo mi sie podoba, chyba bardziej w wersji stonowanej narazie, z granatem, bezem..mieciszonka, fajna nazwa. Sciskam!

      Usuń

Dzięki za każde słowo!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...