Instalacja ścienna i mural, tytuł nieznany. Autor dobrze znany...
- Jagodaaa! No co Ty? Ścianę porysowałaś...
- Mamoo, ale to nie jest rysunek... To jest taka impreza!
- Ale ścian się nie rysuje, nie można... Ręce mi opadają.
- To jest obrzydliwe!
- ???
- To co mówisz mamo- jest obrzydliwe!
I ja naprawdę wybrałam biel na nasze nowe M-CośTam? Biel bielszą od bieli, odcień Ral 9016... Zachciało mi się Skandynawii na ścianach...
Zza wycieraczki auta naszego, spod bloku- już coraz bardziej naszego.
Nowi sąsiedzi jednak nie witają chlebem i solą. Obejrzę sobie 'Misia', dla przypomnienia.
Jeszcze się z tego śmieje.
Buziaki!
g.
"Jak dobrze mieć sąsiada...", co nie?! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:) ech..
Usuńno! nie porządkowali, a zastawiają! SKANDAL :D witojcie w Polsce :D
OdpowiedzUsuńno skandal.. ale jakbyście to 'miejsce parkingowe' zobaczyły :) Strach się bać, błoto, trawnik, kawałek chodnika, tam nie ma parkingu, phi :)
UsuńJak sie porzadkuje takie miejsce? :-)
OdpowiedzUsuńspać nie mogę przez to pytanie, no właśnie jak? Może trzeba sobie patykiem prostokąt na ziemi zakreślić, hmm?
Usuń"Ukochany kraj, umiłowany kraj! Ukochane i miasta, i wioski"... A Jagodzie się nie dziwię; też zamalowałabym tę laboratoryjną biel bielszą od bieli ;)
OdpowiedzUsuńech, na szczęście TA biel bielsza od bieli na wynajmowanym, nowej bieli nie pozwolę tknąć :)
Usuń"Porządkowane miejsce", yhy :-) a mural jak się patrzy, trzeba doceniać twórczość artystyczną :)))))
OdpowiedzUsuńdoceniam. Na prawdę :) I ta zawieszka bardzo gustowna :)
UsuńAch Ci kochani sąsiedzi ....
OdpowiedzUsuńTo teraz macie niezły obrazek na ścianie :)
ale już się wyprowadzamy, więc zostanie na pamiątkę :)
Usuńoj...nieładnie ze strony sąsiadów...
OdpowiedzUsuńps.daleko będziecie od nas? Bo my na ołtaszynie :)
och, szykują nam się zabawy z jednym z sasiadów, 'zabawy' zaczęły się już w zasadzie dawno temu, na początku remontu.
UsuńPS. już nie pamiętam dzielnic za dobrze, lądujemy na Gądowie Małym (chyba :), no to jest chyba kawałek :)
Nasza córka podrasowała w podobny sposób nowo wytapetowany pokój teściowej...
OdpowiedzUsuńnarysowała na łóżkiem babci psa-plakatówką ;)
Ależ się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńNo niezły liścik ;)
OdpowiedzUsuńA malowanie ścian to chyba norma, u nas ostatnio królują odbicia języka w różnych kolorach jedzenia, a mame szorowanie :)
O kurcze, ale macie tych sasiadow milych. Zamiast z ciastem i winem do Was przyjsc i sie przywitac, to lisciki wysylaja. Masakra!
OdpowiedzUsuń