Lekko sentymentalnie, przelotem zebrałam kilka zdjęć...
Taty samolot... Nasza kamienica- 12 lat temu tu poznałam S... Warzywniak z naprzeciwka, kolory i zachwyt nad nieidealnym jabłkiem... Kasia i najlepsze ciastka świata... Jesień u rodziców... Kafelki błyszczące, okładka jednak mat... Tort z posypką dla taty przy niemieckiej autostradzie...
- Jesteś moim słodki tatusiem, wiesz?! Mój słodki tatuś!
- A mama? Mama jaka jest?
- Mama jest Gosia, po prostu...
Wracam do rzeczywistości, piorę, sprzątam, ogarniam wizję kolejnych kilkunastu dni samotnej matki. W kwestii druku doktoratu przyjmuję pozycję kwiatu lotosu. Przykrywam się literaturą naukową i przechodzę w tryb offline.
Miłego tygodnia!
g.
Piękne zdjęcia, naprawdę!! Masz talent do wychwycenia naprawdę pięknych szczegółów :)
OdpowiedzUsuńdziękuje! Wydaję mi się, że te filtry mają taką zdolność kolorowania rzeczywistości, ale lubię je, bardzo!
UsuńOkladka najpiekniejsza! :-)
OdpowiedzUsuńNooo baa (albo Be ;)! Okładka cud miód. Zasługuje na osobny wpis, ale jeszcze nie teraz :)
UsuńZdjęcia piekne:)
OdpowiedzUsuńWitamy w domu :)
OdpowiedzUsuńaaa mialam Cie prosic o ciastka z PL (ze szczegolnym uwzglednieniem paczkow), ale stwierdzilam, ze nie bedziecie pewnie latac po cukierniach. I pluje sobie w brode! Moze jakies paczkowanie dla samotnych matek, co?
Dobrze, ze dojechaliscie bezpiecznie!
super zatrzymane chwile, a za eklerki to powinnaś ..............uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMamo Gosiu :) I tak jesteś najlepsza :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio jestem dla mojej córci mamuśka ;)
OdpowiedzUsuńMy tez nie zbyt czesto do PL latamy, ale zawsze wracamy z garscia wspanialych wspomnien i emocji. Pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAż się chce w Polsce mieszkać ;)
OdpowiedzUsuń