I uwielbiam nasze nieplanowane zabawy, z nudów, bez celu i pozornie bez sensu. Balkon, kreda, nieodpakowana paczka z balonami.
Taki ubaw na koniec weekendu, no kto by pomyślał ;)
Taki ubaw na koniec weekendu, no kto by pomyślał ;)
Małe szczęście w ogromnych oczętach...
Ściskam wiosennie!
g.
Moja Zosia też chodzi z takim wiaderkiem pełnym, kredy ;)
OdpowiedzUsuńno baa, wiaderko musi byc! ;)
Usuńale śliczna ta Twoja dziewczynka:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do zabawy w konkursie:)
sliczny lobuziak z niej ;)Pozdrawiam!
Usuńkreda to jest absolutny hit!
OdpowiedzUsuńplanowanie czasem zawodzi! nieplanowany ubaw jest bezcenny!
ależ Jagódce rosną włosy!
kreda super sprawa.. i ja sama uwielbiam kredowac ;)A wlosy rosnaa jak szalone, juz sama nie wiem, scinac nie scinac. J. mowi zeby nie scinac ;)
UsuńTak trzymać! Kredowe zwierzaki zachwycają, ach!
OdpowiedzUsuńAch, zachwycaja! Mnie jeszcze inspiruja na okladke doktoratu. Bo wiesz pracuje z takimi ala bakteriami, i widze podobienstwo do tych jej zwierzaków ;)
UsuńG., jesteś tak przyjemnie retro...
OdpowiedzUsuńlubie byc retro, naprawde lubie.. ;)
Usuńo tak nieplanowane zawsze lepsze ;D spontaniczność to ja uwielbiam ;D śliczne zdjęcia!!! Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńzwykle lepiej, choc czasem klapa.. czyli nigdy nic nie wiadomo ;)
UsuńBuziaki dla J.:))))
OdpowiedzUsuńA co do planowania to też się staram nie planować...bo z tym planoawniem to jest jak jest..przeważnie nie wychodzi...:))))
My się niestety musimy bteraz kisić w domu bo Wiki przeziębiona bo dniach Dziecka...a szczególnie po koncercie chyba:(
no jakos tak jest, ze im bardziej sie zaplanuje tym zawsze cos tam sie popsuje..Ha, Wiki szalala na koncercie no i prosze! Zdrowka dla Malej!
Usuńcudowna relacja, zakochałam się wsłoniu, gdybyście miały na kartce to od razu oprawiajcie i na ścianę!
OdpowiedzUsuńwlasnie do tego zmierzam, by go na papier przelac ;))
UsuńMama ma pomysł :)
OdpowiedzUsuńraczej mama nie miala pomyslu co by tu w niedzielny wieczór porobic ;)
UsuńZabawy z kredą i balonami. To lubię!
OdpowiedzUsuńJedyne co muszę mieć zaplanowane, to menu na tydzień, żeby nie latać po sklepach za każdą pierdołą.
OdpowiedzUsuńoch marzy mi sie taka organizacja ;_)
UsuńMała rzecz a cieszy najbardziej na świecie!
OdpowiedzUsuńot co!
UsuńKochana lobuziara slonia bym wydrukowala swietny.
OdpowiedzUsuńI my kredą się chętnie bawimy. Znaczy Franio nią "rysuje", ale Jagna tworzy różne mikstury łącząc z wodą ;)
OdpowiedzUsuńbo w życiu liczy się spontan! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam