A prezent zrobilam tak strasznie na predce, ze nawet nie bylo go w planach do zrobienia :) Pozno wieczorem wyszli wczoraj goscie, usiadlam do stolu i nagle zlapala mnie chec i zapal i wogole to juz nie wiem jak to nazwac. Chwycilam zdjecia, ktore rano napstrykalam Artystce i w niespelna 3 godzinki powstal moj pierwszy album. Raptem troj-kartkowy. Ale ile zabawy przy tym bylo! Z pomoca przyszly mi dwie rolki tasmy maskujacej i urocza kartka papieru Kaisercraft z kolekcji Class of `87 (Times Tables).
Zapraszam do ogladania.
Takie albumy to najlepsze miejsce na przechowywanie wspomnień i świetny prezent :)
OdpowiedzUsuńśliczny, kolorowy i radosny albumik... mam nadzieję, że znajdę niedługo troszkę czasu na poczytanie Twojego bloga, bo bardzo mi się spodobał :) pozdrawiam cieplutko i dziękuję za wizytę u mnie...aż się zdziwiłam, że trafiłaś...zwłaszcza, że dawno nic nie pisałam...
OdpowiedzUsuńhiih :) tasmy dekoracyjne mnie tam skierowaly... Bardzo ladne notesiki, przepisniki, same cuda masz!
OdpowiedzUsuńJa tu narazie raczkuje, ale zapraszam na te kilka stron. Pozdrawiam!