tag:blogger.com,1999:blog-67753742802613385042024-03-27T07:37:29.701+01:00 mamajagodymamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.comBlogger182125tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-19762218473130140432016-06-19T22:28:00.001+02:002016-06-19T22:28:18.291+02:0031 marca 2016Świat stanął w miejscu, odmówiłam zdrowaśkę, Ojcze Nasz i wszystkie inne... przez minutę, dwie, może trzy, nie umiałam spojrzeć na S. Zamarłam. Tak się właśnie zamiera. Oczy zasłoniłam ręką by nie widzieć świata. I nie umiałam się do Niego odezwać...
Gdy rodziła się Jagoda była ulga, radość, łzy, śmiech, niedowierzanie. Pure happiness.
Gdy rodził się Jan świat stanął w miejscu, był tylko i mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-18105285818933054222015-12-02T12:00:00.000+01:002015-12-02T12:00:24.280+01:00Enjoy your pregnancy!
Jakoś w okolicach środy orientuję się, że to już kolejny tydzień. 23 tydzień ciąży. Jeszcze biegam, w zasadzie to nawet nie wyrabiam na zakrętach. S. akurat w Norwegii, dobrze, lepiej niż w Malezji, mamy poczucie, że jest bliżej. Ja mam takie poczucie. Nie wiem czy Jagoda w ogóle rozumie o co w tym chodzi, że Jego tak często nie ma. Odkąd pamięta tata tak pracował, od ponad dwóch lat wyjazdy są mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-6210128478701396792015-11-12T15:03:00.001+01:002015-11-18T14:33:45.032+01:00Cud!
Długo mnie tu nie było, to będę się długo tłumaczyć... Nie chciałam się oficjalnie żegnać, dziękować i w ogóle, ale był moment, że naprawdę zmęczyłam się blogowaniem. Poczułam, że ten świat mi nie leży, nie czuję się 'blogerem' i nie wpiszę sobie tego w cv... Świat blogowy zaczął mnie męczyć. Jakaś sztuczność, te czyste pokoiki, pastelowe zabawki, dzieci jak klony w tej mięcie i szarej dresówce.mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-60187253130193664172015-06-18T11:33:00.000+02:002015-06-18T11:33:34.272+02:00Nasz dom. Salon z kuchnią
Czy komentarz jest tu potrzebny? Było tak, a teraz jest inaczej. I nie, nie uważam, że było strasznie źle. Podobała mi się ta kuchnia i czasem żałuję, że nie zachowaliśmy podobnego układu szafek. Było dość tłoczno w tym salonie, teraz jest jaśniej i przestrzenniej. No i widać jak na dłoni jak bardzo zmienia się mieszkanie po przemalowaniu ścian na biało. Mamy w salonie mało mebli, drewniany mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-82160806682842850582015-06-08T21:59:00.002+02:002015-06-18T11:14:39.630+02:00Czytamy. Prezenty Astona
Przed Bożym Narodzeniem Jagoda znalazła rolkę papieru do pakowania i zrobiła nam prezenty pod choinkę. Pakowała swoje skarby. Były tam małe autka, bransoletki, klocki drewniane. Były paczuszki z portfelikiem, z ludzikami, z zabawkami z jajek niespodzianek itd. Wyobraźcie sobie więc mój zachwyt, gdy na ostatnich Targach Książki na stoisku wydawnictwa EneDueRabe zobaczyłam 'Prezenty Astona' i ich mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-73470531776393521152015-05-27T11:55:00.002+02:002015-05-27T14:04:51.940+02:00Nasz dom. Mała łazienka w bloku.
Zmieniliśmy lustro. Znowu! Bo były przed nim już dwa inne :) Wciąż zmieniam, przemieniam, kombinuję. Mąż mój znosi to z anielską cierpliwością, ale po kolejnej zamianie dwóch lamp na suficie w salonie, powiedział dość. Więc pokazuję Wam łazienkę w stanie na dzień dzisiejszy. W najbliższym czasie raczej nie wiele się zmieni. Chcę upolować parę starych puszek na tą półeczkę nad umywalką i tyle. Namamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-88330796167522442342015-05-21T14:07:00.002+02:002015-05-21T14:07:59.070+02:00Mniej znaczy więcej
Wierzę, że mniej znaczy więcej. W myśl zasady 3xP, staram się otaczać się rzeczami, które są Piękne, Pamiątkowe, Praktyczne... Wierzę, że mniej znaczy więcej też w kontekście zabawek. Choć tak trudno w tym konsumpcyjnym świecie brnąć z tą zasadą. Żadna reklama tego nie chwyci, phi, mniej znaczy więcej. Bo ja wierzę, że jedna lalka, jedno auto, jeden domek... że wystarczy, po prostu. Widzę, że mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-66957801790000181592015-05-06T11:26:00.002+02:002015-05-06T11:26:45.895+02:00Kartki wielozadaniowe DIY
Robiłam je na Święta Wielkiej Nocy, co będzie widać na zdjęciach ;) Ale mogą równie dobrze zostać przygotowane z okazji Dnia Matki, urodzin, imienin, dla babci czy sąsiada. Bardzo często robiąc kartki wykorzystuję ten 'wzór'. Zmieniam tylko główny rysunek, czasem jest to ozdobny duży stempel, czasem dodaję chorągiewki z washi tape. Ot kartki na różne okazje, takie proste, wielozadaniowe.
1. mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-8157544619037050042015-05-02T07:38:00.000+02:002015-05-02T07:38:05.128+02:00A w Holandii lubię... Urodziny!Stoję w drzwiach i od progu widzę, że coś się święci... Ktoś podbiega do Jagody z pytaniem
- A Ty co masz dla Majki? He, he??
Yyy, ok, ok, chyba ta Maja ma dziś urodziny, tak analizuję. Więc uprzejmie odpowiadam małolacie, że my chyba Majki nie znamy za dobrze, bo to nasze pierwsze dni w nowym przedszkolu... Wtedy rozglądam się uważnie i widzę dokładnie. Klops. Wszystkie dzieci z mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-36537393321638982142015-04-26T12:48:00.001+02:002015-04-26T12:48:23.505+02:00Mama Dag
Czasem robimy sobie Mama Dag. Na przykład w piątek, jak za dawnych czasów. Dzwonię rano do przedszkola i mówię, że dziś robimy sobie Dzień Wagarowicza. Życzymy ciociom miłego dnia i do następnego. Zjadamy śniadanko i ruszamy na miasto ;) Tym razem zabraliśmy ciocię H. z dzieciakami. Zeszło nam do 20.30... Oj czasem trzeba!
buziaki,
g.
mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-47521194938916388372015-04-16T22:19:00.002+02:002015-04-16T22:28:29.126+02:00Wróciłam do prasowania
Składałam pranie i tak mnie wzięło. Chęć by rozłożyć deskę, włączyć jazz albo film jakiś sentymentalny...
Wyjęłam żelazko. Wtyczka do gniazdka, para buch, matka w ruch.
Wróciłam do prasowania...
Sama się z tego śmieje. Bo ja jawna przeciwniczka, ja bijąca w głos, że to głupota i gra nie warta świeczki. I co za różnica równe, w kancik czy pomięte.
A tu proszę, wzięła imamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-47159303756302795982015-04-13T21:23:00.001+02:002015-05-27T11:55:42.176+02:00Nasz dom. Za drzwiami Jagodowego...
... Królestwa
Ten pokój to koktajl owocowy. Trochę może zbyt kolorowy, trochę może niedopasowany. Sporo rzeczy przywieźliśmy z Holandii i pokój niewiele się różni od tego jak tam wyglądał. Podstawą jest mieszanka różnych stylów, trochę nowości i jak najwięcej staroci. Do większości rzeczy mam duży sentyment, bo albo mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-66979254509167628892015-03-21T21:25:00.001+01:002015-04-16T22:28:54.402+02:00Po Holandii
Było inaczej. H. pyta mnie dziś 'No ale jak było? Jak było zajrzeć do Holandii, w te stare kąty?'
Dziwnie. Inaczej. I łatwiej niż w październiku. Bez stresu, na luzie. Po raz pierwszy mogłam się tej Holandii lepiej przyjrzeć. Obdarta z otoczki doktoranckiej ma więcej uroku, mniej pośpiechu. Powietrze czystsze, a niebo jakby bardziej niebieskie. Ale też obcość większa, mimo, że znam skróty i mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-23047692035805648072015-02-23T23:02:00.000+01:002015-04-16T22:41:04.814+02:00Wiadomości parafialne i narzuta
Pomyślałam, że może będzie tu mniej Jagody. Pomyślałam, że może mi to kiedyś wypomni, że może sobie nie życzy, że... W tym samym momencie przeszło mi przez myśl, że może wręcz przeciwnie?Obrazi się na mnie i wyrzuci mi w nastoletniej kłótni, że mniej Jej tutaj...
- A mamy wszystkich moich koleżanek prowadziły blogi, pokazywały córki modne, na festynie i w Starbaksie... A Ty co najlepszego mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-23901989706320008132015-01-24T00:19:00.001+01:002015-04-16T22:48:16.436+02:00Przedszkole TU nie TAMZ pamiętnika Matki Wariatki...
Wiosna 2014. Wrocław. Szukamy przedszkola.
Przedszkole 1. Państwowe. Duży ogród, piękna zieleń, szwedzki domek. I tyle w temacie Szwecji... Ale jednak zmylił mnie budynek i ten ogród zmącił moją czujność. W ciemnej salce grobowa cisza. Dzieci jedzą, cisza jak makiem zasiał. Pani niemowa, na zaczepne 'Dzień dobry' nie odpowiada, nawet nie bąknie. Ale już od progu mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-30792718673328343362015-01-20T23:30:00.001+01:002015-04-16T22:40:15.565+02:005.01.2015
Najpierw kawa z rana.
Pokroiłam jabłka na drogę i spakowałam skarpetki na wszelki wypadek, gdyby jakieś lodowisko może.
S. odśnieżył auto.
Jaga wzięła zająca i powoli wyturlałyśmy się z ciepłego domu.
Wtedy ten Jej zachwyt i taki śnieg pierwszy...
g.
mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-26628096096749069792015-01-17T19:56:00.000+01:002015-04-16T22:35:52.964+02:009 miesięcy
Dziewięć miesięcy, jak ciąża to trwało. Jakieś dziewięć miesięcy, żeby spojrzeć za okno bez bólu oczu. By przegryźć to wszystko w sobie. Nie żartuję, na prawdę, mniej więcej tyle czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do Polski. Prawie rok. I oczywiście, że wciąż tęsknie za Holandią. Za czym? Najbardziej za tym, czego tu nie mogę znaleźć. Za ceglanymi domkami, za równymi chodnikami (za chodnikami, mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-30811047766352121182015-01-13T23:29:00.000+01:002015-04-16T22:37:00.239+02:00Dobrego Roku!Jagoda zasnęła, wymęczona jakimś zmutowanym wirusem. W całym przedszkolu wczoraj trójka dzieci. Za oknem wiosna, ptaki kąpią się w kałużach, popołudniowe słońce już zachodzi nad blokami. A ja zerkam na naszą zmęczoną życiem choinkę i myślę, że zdecydowanie za szybko minęły te Święta i ten Świąteczny Czas. Było wyjątkowo. Pierwsza Wigilia w naszym domu! Pierwszy barszcz w białej kuchni. Pierwszy mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-86675906348586283422014-12-10T23:00:00.000+01:002015-04-16T22:37:24.555+02:00Pieces
Och co to był za weekend. Spotkania, rodzina, goście z Holandii i ten Mikołajowy najważniejszy gość. Przebieranki, malowanki. I jarmark świąteczny i targi książek. I w ogóle jakoś tak intensywnie ostatnio. A tu tylko takie 'pieces'...
Książkę na facebooku wygrałam! O Reksiu. Jagodzie nawet dzikie tłumy nie przeszkadzały w czytaniu :)
A kuku! Znajdź Jagodę.
Na Targach był też kącik dla mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-80607040945586209182014-12-04T12:28:00.002+01:002015-04-17T22:28:24.408+02:00Oj warto...KALENDARZ ADWENTOWYWarto czasem zajrzeć na Targ Staroci. Pogrzebać w kartonach, przedrzeć się przez zakurzone półki i szperać w półmroku. Oj warto, warto. A dlaczego? A na przykład dlatego...
Nasz tegoroczny kalendarz adwentowy został wyszperany na 'szrotowni' w jednej z dolnośląskich wsi. To zupełnie nowy, niemiecki kalendarz Playmobil, do złożenia i zawieszenia na ścianie. Ok, wyszperaliśmy dwa takie mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-8162797590832915392014-11-26T15:14:00.002+01:002015-04-16T22:48:54.865+02:00From Poland with love
Godzina 20.00, osiedlowy sklep ogólnospożywczy, ciasne wnętrze, za ladą galeryjka napojów wyskokowych. Kolejka raz, dwa, trzy czy cztery osoby.
Pierwszy: - Monatę* poproszę! Pani ekspedientka gładko dłoń wyciąga i nawet się nie oglądając zza siebie wyjmuje odpowiednią buteleczkę.
Drugi- Monatę... I papierosy. Znowu to samo, hop dłoń do tyłu i raz dwa ze szklanego szeregu wychodzi ten jeden mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-86661728179362634752014-11-17T00:04:00.000+01:002014-11-17T13:45:19.697+01:00Jak w raju!
Jasne, że tęsknię za Holandią. Brakuje mi pewnej formy estetyki i magii, którą ciężko w Polsce znaleźć. Ale nie, że jej tu nie ma. Jest, tylko trochę inna. I o niej też będzie, ale nie dziś. Dzisiaj holenderskie sklepiki, do których zaglądałam kiedyś bardzo często. Po drodze z pracy. Nieczęsto by coś zakupić, częściej by popatrzeć, by dotknąć i chłonąć atmosferę tych wyjątkowych miejsc. Czasem mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-86682803153672508782014-11-12T00:38:00.000+01:002015-04-16T22:39:04.335+02:00Pewne przyjaźnie
Uwielbiam podglądać jak zwinnie łapie kontakt, jak podchodzi i pewnie pyta- 'Mogę się z Wami pobawić?'. I zwykle może. Czasem chwytam aparat, jednak częściej siadam na ławce, podciągam szalik i wyjmuję książkę. Nie chcę Jej przeszkadzać. Niech poznaje sobie świat i ludzi...
Mam szczęście do ludzi, do cudownych przyjaciół. Nie dzwonimy do siebie codziennie, czasem milczymy miesiącami. Częśćmamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-24049459900258354542014-09-18T23:39:00.001+02:002015-04-16T22:39:30.903+02:00Zamiast rozwoduZawrzało i się zagotowało prawie od razu. Wśród zapachów nowości. Bo te kartony i wnęka za wąska, bo woda mało ciepła, a jak uchylisz balkon to słychać chyba cały Wrocław...
Koniec! Basta!- powiedziałam. Albo wakacje, albo rozwód!
Wybraliśmy wakacje. Przynajmniej na razie...
Kocham Bałtyk. I Jagoda też! Tym razem nawet S. był zadowolony (bo on z mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-6775374280261338504.post-70070600483699751332014-07-28T00:05:00.002+02:002015-04-17T21:57:46.396+02:00Bardziej tu i teraz
Siedzę sobie trochę z boku. Bardziej tu i teraz, od komputera trochę dalej. Ranki pachną kawą. Sobota znowu stuka Wysokimi Obcasami. Zbieramy kwiaty na łąkach i jest fajnie. Tata bywa w domu i jest tak rodzinnie, normalnie. Hałas dużego spoconego miasta już nie drażni, ale radość remontu i przeprowadzki miesza mi się jeszcze z tęsknotą i wrażeniem... Wrażeniem, że życie w Holandii było snem. mamajagodyhttp://www.blogger.com/profile/02894774456337966774noreply@blogger.com21